poniedziałek, 10 lipca 2017

Gianrico Carofiglio: Zasada równowagi

Zasada równowagi 

Gianrico Carofiglio

seria: mecenas Guido Guerrieri

Wydawnictwo: W.A.B.

 ocena: 8/10





Mecenas Guido Guerrieri to adwokat zajmujący się sprawami karnymi, ale ma zasady nie broni oskarżonych o pedofilię, mafiosów a w przypadku zarzutów o korupcje ocenia każdy przypadek indywidualnie i dopiero wtedy decyduje. Jednak łamie te zasady bo pojawia się chłopak oskarżony o gwałt, ale Mecenas jest przekonany, iż jest on... niewinny. W dodatku zwraca się do niego jego były kolega ze studiów, który robi błyskotliwą karierę jako sędzia. Twierdzi, że został ostrzeżony, iż podobno toczy się przeciwko niemu dochodzenie, które go celem jest postawienie mu zarzutu przyjmowania pieniędzy za korzystne orzeczenia. Mecenas podejmuje się obrony, szukając odpowiedź na pytanie, dlaczego chcą fałszywie oskarżyć jego klienta. 

W książce nie brakuje opisów włoskiej procedury i praktyki w sądach karnych, ale są one na tyle interesujące i obserwacje pełne ironii, że świetnie je się czyta nie będąc prawnikiem.

Mecenas Guerrieri ma 48 lat, ale dba o formę nie unikając ruchu, w tym ćwicząc z Panem Workiem i od czasu do czasu starając się jeść zdrowe jedzenie, a to ostatnie różnie mu wychodzi:) Jego relacje z kobietami nabierają barw gdy rozpoczyna współprace z wyjątkową Annapolą Dorią -  licencjonowanym prywatnym detektywem. I Mecenas lubi wiersze... W. Szymborskiej!

 


Książka nie jest klasycznym kryminałem, ale sposób dochodzenia do ujawniania prawdy o działaniach mafii i sędziego powoduje, że czyta ją się świetnie. Ciekawe i celne są obserwacje zachowań ludzkich, w tym relacji męsko-damskich (a dla kobiet dodatkowo podano jedną z możliwych odpowiedzi na klasyczne pytanie dlaczego on nie odzywa się po wspólnej kolacji:)

Mecenas Guerrieri to interesujący człowiek, z którym ciekawie byłoby się spotkać na kawie albo winie i porozmawiać o życiu, a skoro jest to niemożliwe to zostaje lektura tej ksiazki:) Polecam!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2 komentarze:

  1. Świetna książka. Zastanawiam się czy mecenas Guerrieri to przypadkiem nie moje alter ego :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawe, bo Mecenas to wyjątkowo interesująca osobowość:)))

    OdpowiedzUsuń