Claudia Piñeiro: Czwartkowe wdowy
tłumaczenie: Tomasz Pindel
Wydawnictwo: Sonia Draga
ocena: 8/10
W książce zawarto bardzo interesujący opis bogatych Argentyńczyków mieszkających na jednym z zamkniętych osiedli niedaleko Buenos Aires. To obraz społeczności, w której liczą się tylko pieniądze, i prawie każdy jest gotów zrobić dużo, aby zatrzymać przynajmniej pozory zamożności. A jest często o nią trudno, bo to Argentyna lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Czasy polityczno-gospodarczo bardzo niestabilne, w których szybko można było osiągnąć wysoki status materialny, ale jeszcze szybciej wszystko stracić.
Zaskakiwać może, że mimo kilku specyficznych cech właściwych dla Argentyny, to w tej historii można doszukać się wielu zachowań właściwych również dla części polskiego społeczeństwa mieszkającego w zamkniętych osiedlach, pełnych kamer, strażników i niechętnego wobec innych, którzy nie są odpowiednio zamożni lub nie mają odpowiedniego pochodzenia.
W książce pojawiają się trupy, ale to nie jest klasyczny kryminał.
Książka jest dobrze napisana i przetłumaczona. Warto ją przeczytać a później chociaż przez chwile pomyśleć i podyskutować!
A jeszcze lepiej jak można smakować słodkie owoce persymony:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz