Miasteczko Divine
David Baldacci
seria: Klub Wielbłądów
tłumaczenie: Łukasz Głowacki
Wydawnictwo: Buchmann / Fabryka sensacji
Nie ukrywam, że czasami lubię czytać takie ksiazki: zamknięta społeczność, w której większość mieszkańców jest wplątana w kryminalny proceder i pojawia się on (ona - ewentualnie tylko jako dodatkowych towarzysz) - przybysz z zewnątrz i ratuje tych nielicznych uczciwych. Przy okazji padają trupy, mnożą się ślady, a atmosfera jest "czarna i gęsta":)
Książka stanowi dalsza część "przygód" Klubu Wielbłądów. John Carr po "wymierzeniu sprawiedliwości" (a dokładnie mówiąc dwóch zabójstwach) ucieka przed tropiącymi go władzami federalnymi i przypadkowo pojawia się w małym miasteczku Divine. Ale mimo oznak zamożności mieszkańców nie jest to urocza miejscowość, ale miejsce kolejnych niewyjaśnionych zgonów. Oczywiście John Carr dostrzega między nimi powiązania i próbuje je wyjaśnić...
Książka jest świetnie skonstruowana i bardzo podoba się czytelnikom książek Lee Child'a - sprawdziłam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz